Wyobrażacie sobie, że nagle wszystkie bezpańskie psy z Waszego miasta, ba!, z Waszego regionu trafiają pod bezpieczny dach, gdzie ktoś o nie dba, karmi i obdarza miłością? Brzmi jak sen, ale do tej sytuacji doszło naprawdę. Na Tajwanie powstało sanktuarium pana Hsu.
Reklama
W tym schronisku psy czują się po prostu szczęśliwe... Przekonajcie się dlaczego.
-
Rodzina Hsu już pięć lat temu podjęła odważną i, dla wielu, szaloną decyzję. Zdawali sobie sprawę z tego, że w ich ojczyźnie jest olbrzymi problem z bezpańskimi psami, więc założyli własne schronisko. Obecnie przebywają tam 3 tysiące psów! Angel Wang, jedna z wolontariuszek pomagających w schronisko, mówi:
SOURCE: Facebook
-
"W lutym 2016 roku Tajwan stał się pierwszym krajem w historii, w którym zakazano eutanazji bezpańskich psów. Zamiast tego szuka się im nowych domów lub otwiera ośrodki takie, jak otworzył pan Hsu". Na czym polega wyjątkowość tego ośrodka? Otóż w odróżnieniu od typowych schronisk, w tym psy większość czasu spędzają luzem, bawiąc się między sobą i ciesząc przestrzenią. Nie ma gryzienia się ani walk, jest po prostu wspólne dzielenie domu z przyjaciółmi.
SOURCE: Facebook
-
W akcję pomocy psom zaangażowało się wielu ludzi. Schronisko zatrudniło weterynarza, jest kilku stałych pracowników oraz wielu wolontariuszy.
SOURCE: Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Najpopularniejsze historie
Reklama
Zobacz podobne
Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?